5 inspiracji z paryskiej emigracji #4

Czekałam na ten moment. I nie powiem, cieszę się, że skończy się wstawanie skoro świt o 5.28, do którego niestety, pomimo wszelkich starań i wysiłków poczynionych przez ostatni rok, nie byłam w stanie się przyzwyczaić. Jestem sową i chyba tak pozostanie. I cieszę się, że przyjdzie czas, kiedy obudzę się rano i pomyślę, że nic dziś nie muszę. No cholerka, nic! I że będzie to trochę trwać. Że dopiero przy którejś kolejnej porannej kawie na balkonie dotrze do mnie w końcu, że są wakacje. Ale najbardziej, ponad wszystko cieszę się z tego, że mieszkanie ożyje życiem poczwórnym. Poduszki, koce, ręczniki będą wisieć wszędzie. Walizki, ciuchy, kosmetyki będą się poniewierać w kątach, ale nikomu nie będzie to przeszkadzać. Piekarnik i kuchnia będą żyć swoim życiem. Podobnie jak nasz ogromny balkon, który w wakacje pełni rolę jadalni, plaży, sali kinowej i pokoju zwierzeń z nieźle zaopatrzonym barkiem. Przed nami dwa wyjątkowe miesiące, na które czekaliśmy z utęsknieniem. I goście. I niczego Wam nie obiecuję, bo wiem, że bywa różnie. Może nie być czasu, internetu, weny. Dziś za to wiem jedno, życzę Wam tak bardzo od siebie, z serca, wszystkiego tego, czego potrzebujecie na te wakacje. Odpoczywajcie, gapcie się w niebo, jeździjcie autem bez celu i planu, moczcie nogi w rzekach, jeziorach i morzach, pijcie zimne piwko i róbcie wszystkie te rzeczy, na które nie macie czasu ani siły na co dzień. Pod jednym jednak warunkiem. Musicie mieć na nie szalenie wielką ochotę. Całą resztę zostawcie w świętym i głęboko poważanym spokoju…
I czas na ostatnie, przedwakacyjne inspiracje! Tym razem nieco inne, dużo większa dawka emocji niż zwykle!

1. On by Cię nie opuścił…
Na początek w temacie wakacji, ale niezabawnie. W ogóle. To jest właśnie ta druga, ciemna nasza strona. Straszna, z którą nigdy się nie pogodzę. W ubiegłym roku ten spot francuskiej organizacji Fondation 30 Millions d’Amis, działającej na rzecz praw i ochrony zwierząt, poruszył Francję, a potem całą Europę. A dziś, rok później, tak bardzo jest aktualny. Poślijcie go dalej w świat. Wierzę naiwnie, że ten może być lepszy… On by Cie nie opuścił… A Ty????

2. Biegające hot dogi
I teraz coś zupełnie kontra. Coś, co mi się nie tylko nie podoba, ale czego z pewnością kompletnie nie rozumiem. Reklama ketchupu??? Seriooo???? KLIK

3. Bądźcie dumni!
Ha. Mam dla Was dziś powód do dumy. I to zbiorowej. Pamiętam, jak ryczałam i wciskałam przycisk „replay”. Ciekawe, ilu z Was miało tak samo? Reklama Allegro na Święta. Na pewno pamiętacie. Pojawiła się u mnie na blogu. Była na językach światowych mediów. Dotarła także na Festiwal w Cannes i… otrzymała Brązowego Lwa. Bravo to mało powiedziane!

4. Londyński sposób na śmierdzące metro
Zobaczyłam ten plakat i pomyślałam sobie: Francjo drukuj i wieszaj! Koniecznie!

5. Żółwik, Tato!
Ostatnio pewien Pan z facebookowej grupy „Polacy w Paryżu” poruszył mnie bardzo. I nie była to ani kontrowersyjna wypowiedź o zabarwieniu politycznym, ani „łacina” pełna ortograficznych błędów, ani też anons o kolejnym oszustwie typu „Polacy Polakom zgotowali na obczyźnie ten los”, co zdarza się najczęściej. Nie. Pan mnie poruszył swoją twórczością. I to Ojcowską. Po prostu pochwalił się nią. A ja uznałam, że właśnie takie przesłania warto puszczać dalej w świat. Zwłaszcza, że twórczość subtelna, prosta, a przy tym tak bardzo intymna i prawdziwa, że trudno przejść obojętnie. Tak jak obok faktu, że ojcostwo ciągle niestety zdominowane jest przez macierzyństwo. Co mam na myśli? Ano niedocenienie ojców. Spychanie jeszcze bardzo często do roli, brzydko mówiąc – reproduktorów i bankomatów. I wiecie, trochę smutno. Wystarczyło rzucić okiem na media społecznościowe. Powiedzieć, że 26. maja mamy były WSZĘDZIE, to mało. Za to w ubiegły piątek ojców było znacznie mniej, HOT TOPIC „koniec roku szkolnego” wygrał z Tymi, którym zawdzięczamy przecież nie tylko życie. No raczej. Zgadzacie się czy nie? Jakie są Wasze odczucia?

Panie Sławku, BRAVO, kłaniam się i dziękuję, że zechciał Pan podzielić się z nami swoją wspaniałą ojcowską wrażliwością i odważył się o niej opowiedzieć światu. Gratuluję! Żółwik 😉 <3

Podaj swój adres email i otrzymaj darmowy ebook.

Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu jest Monika Laskowska-Baszak (emigrantka.eu). Szczegóły związane z przetwarzaniem danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.

0 comments
0 likes

Related posts

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

O mnie

Paryż miałam w planach co najwyżej na… emeryturę. Ale życie uwielbia płatać figle. Przyjechałam do Paryża z miłości do mężczyzny, a zostałam z miłości do tego kraju. Dziś witam Was na moim lyońskim balkonie, przy stoliku oplecionym zapachem lawendy i z filiżanką aromatycznej kawy w dłoni. To moja prywatna café. Moje codzienne radości i smutki, zachwyty i zmagania z życiem na emigracji, roztrząsane przy małej czarnej. Zapraszam Was w (nie)codzienną podróż po Francji, podczas której Paryż będzie tylko jednym z przystanków.
Czytaj dalej

Newsletter

Podaj swój adres email i otrzymaj darmowy ebook.

Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu jest Monika Laskowska-Baszak (emigrantka.eu). Szczegóły związane z przetwarzaniem danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.

Airbnb – skorzystaj z mojej zniżki!
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty