Jak przetrwać zakupy?

Należę do tej mniejszości ludzi, a na pewno do tych rzadkich przypadków kobiet, które nie znoszą zakupów. Nie znam takich sytuacji, jak suszenie głowy facetowi o wyjazd na tzw. shopping i na szczęście tu rozumiemy się doskonale. Sklepy, że nie wspomnę o strasznych centrach handlowych wysysają ze mnie energię w tempie pendolinowym, nużą, meczą, a przede wszystkim sprawiają, że mam poczucie totalnej i absurdalnej straty czasu. Tak, mieszkam w stolicy mody i nienawidzę zakupów, nie lubię Champs-Élysée i… nic na to nie poradzę.

Przychodzą jednak takie dni i momenty, kiedy TRZEBA to zrobić. Jechać, wbić się w oszołomiony promocjami tłum i zakupić. Niestety te super promocyjne produkty mają zazwyczaj, poza zaletą przyzwoitej ceny, pewną podstawową wadę – psują się, niszczą, wycierają, pękają w tempie błyskawicznym.

Kilka dni temu właśnie nadszedł TEN dzień, odkładany zresztą od jakichś trzech tygodni, kiedy to padło smutne stwierdzenie – musimy jechać na zakupy. Pojechaliśmy. Kupiliśmy, co trzeba i jak zwykle to, czego nie potrzeba – kolejny powszechny absurd zakupomanii.

Przeżyłam, a nawet znalazłam swój sposób na przetrwanie tego strasznego i nudnego obowiązku prozy życia. Okazuje się, że w każdej sytuacji można znaleźć pozytywne akcenty. Potrzeba jedynie trochę dobrej woli, fantazji i uważności. No i może odrobiny poczucia humoru 😉 Oto moje zdobycze do kolekcji 😉

Dla tych, którzy do mojej mniejszości nie należą i lubią shoppingowe polowania, śpieszę donieść, że od kilku dni we Francji trwają tzw. soldy, czyli gorące przeceny, które potrwają do połowy sierpnia. Ale pewnie to już wiecie 😉

Udanych zakupów i dobrej zabawy! 😉

Podaj swój adres email i otrzymaj darmowy ebook.

Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu jest Monika Laskowska-Baszak (emigrantka.eu). Szczegóły związane z przetwarzaniem danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.

0 comments
0 likes

Related posts

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

O mnie

Paryż miałam w planach co najwyżej na… emeryturę. Ale życie uwielbia płatać figle. Przyjechałam do Paryża z miłości do mężczyzny, a zostałam z miłości do tego kraju. Dziś witam Was na moim lyońskim balkonie, przy stoliku oplecionym zapachem lawendy i z filiżanką aromatycznej kawy w dłoni. To moja prywatna café. Moje codzienne radości i smutki, zachwyty i zmagania z życiem na emigracji, roztrząsane przy małej czarnej. Zapraszam Was w (nie)codzienną podróż po Francji, podczas której Paryż będzie tylko jednym z przystanków.
Czytaj dalej

Newsletter

Podaj swój adres email i otrzymaj darmowy ebook.

Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu jest Monika Laskowska-Baszak (emigrantka.eu). Szczegóły związane z przetwarzaniem danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.

Airbnb – skorzystaj z mojej zniżki!
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty