Francja w świątecznej odsłonie

Do Świąt pozostały… zaledwie trzy dni. Najwyższy czas zatem, żeby na blogu zrobiło się świątecznie! Zapraszam Was na wycieczkę po podparyskich miastach i miasteczkach udekorowanych kolorowymi światełkami, wielkimi bombkami, mikołajami spadającymi z dachów i reniferami stojącymi pośrodku ronda. Sami przekonajcie się, czy warto wyjeżdżać poza Paryż i smakować francuskiej małomiasteczkowej, i nie tylko, atmosfery. Ja zawsze będę się upierać, że warto! Bo to właśnie we francuskiej prowincji się zakochałam i darzę ją stałym uczuciem przez cały rok!

Świąteczną podróż rozpoczniemy jednak nie od prowincji, ale królewskiego Wersalu, który pokazałam Wam w ostatnim wpisie od nieco innej strony. Tym razem świąteczna odsłona.

W miasteczku nieopodal Wersalu – Marly-le-Roi, pośrodku ronda, przywita Was świąteczny… renifer? Jeleń? Łoś? 😉

A w Saint Germain-en-Laye na każdym kroku czuć Święta i niepowtarzalną atmosferę. Miasto rozświetlone setkami lampek o różnych kolorach i kształtach, wystawy sklepowe pełne oryginalnych ozdób, mikołaje i bałwany jeżdżą kolejkami po osiedlach. Sami zobaczcie.

I jedno z moich ulubionych, podparyskich miasteczek – Maisons Laffitte. O tym „mieście konia” napiszę kiedyś więcej, dziś świąteczna odsłona. Zachwyciły mnie tu szczególnie ozdoby na lampach przydrożnych w kształcie bombek świetlnych. Ale nie tylko. Uwielbiam „powitalny” widok tego miasta.

Na koniec zatrzymamy się w Sartrouville, pod… fontanną świetlną, która pojawia się tu, co roku, w okresie Świąt Bożego Narodzenia, na jednym z rond miasteczka.

Jak Wam się podobała świąteczna wycieczka? 🙂

Podaj swój adres email i otrzymaj darmowy ebook.

Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu jest Monika Laskowska-Baszak (emigrantka.eu). Szczegóły związane z przetwarzaniem danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.

0 comments
0 likes

Related posts

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

O mnie

Paryż miałam w planach co najwyżej na… emeryturę. Ale życie uwielbia płatać figle. Przyjechałam do Paryża z miłości do mężczyzny, a zostałam z miłości do tego kraju. Dziś witam Was na moim lyońskim balkonie, przy stoliku oplecionym zapachem lawendy i z filiżanką aromatycznej kawy w dłoni. To moja prywatna café. Moje codzienne radości i smutki, zachwyty i zmagania z życiem na emigracji, roztrząsane przy małej czarnej. Zapraszam Was w (nie)codzienną podróż po Francji, podczas której Paryż będzie tylko jednym z przystanków.
Czytaj dalej

Newsletter

Podaj swój adres email i otrzymaj darmowy ebook.

Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu jest Monika Laskowska-Baszak (emigrantka.eu). Szczegóły związane z przetwarzaniem danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.

Airbnb – skorzystaj z mojej zniżki!
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty