Jechać czy nie jechać? – wakacje we Francji w czasach wirusa

Kilka dni temu wróciłam z urlopu. Spędziliśmy tydzień na południu Francji, w Oksytanii. Wcześniej, tuż po kwarantannie, byliśmy na krótkich wypadach w Prowansji i górach Vercors, objeździliśmy region Beaujolais i miasteczka wokół Lyonu. Czy się bałam? Nie. Czy było bezpiecznie? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Niemniej jednak podczas tej ostatniej podróży dostałam od Was sporo pytań o wakacje we Francji w kontekście pandemii, na które postaram się odpowiedzieć w tym artykule.

Co z tym koronawirusem?

Na samym początku muszę Wam się przyznać, że w okresie kwarantanny spędziłam ponad 2 miesiące, nie ruszając się z domu – z dwoma małymi wyjątkami na szybkie zakupy spożywcze w osiedlowym supermarkecie. Należałam do tych osób, która bardzo się bały i przestrzegały wszelkich możliwych zasad –  nie tylko myłam ręce, prałam wszystko po jednorazowym użyciu, ale dezynfekowałam też zakupy i produkty przyniesione ze sklepu – zresztą nadal to robię. Siedziałam w domu i odmawiałam znajomym spotkań. Śledziłam codziennie raporty i statystyki we Francji, w Polsce i na świecie.  O życiu emigrantki w czasach pandemii pisałam TUTAJ. 😉

Nie wnikam w te wszystkie teorie spiskowe, które zrodziły się wokół pandemii – koronawirus odebrał życie mojej cioci, „covida” przeszedł mój wujek oraz nasza zaprzyjaźniona francuska rodzina wraz z 4. swoich małych dzieci, mieszkająca w okolicach Lyonu. Karetki i lekarze ubrani jak kosmonauci pojawiali się na naszym osiedlu i pod naszym blokiem wielokrotnie.

Stresowałam się bardzo, gdy mój mąż musiał jechać do klienta lub w podróż służbową. Długo miałam opory przed spotkaniami, ale życie małymi krokami musiało wrócić do normy. Zamknięta przez wiele tygodni w mieszkaniu, tęskniłam bardzo za naturą i podróżami, które od zawsze były nieodłącznym elementem naszej codzienności. Jednak już pierwszego dnia, kiedy mogliśmy wreszcie wyjść z domu bez specjalnego oświadczenia i podróżować w promieniu 100 km, wsiedliśmy w auto i ruszyliśmy w drogę!

Najważniejsze informacje dotyczące wjazdu do Francji i ich aktualizacje znajdziecie na stronie MSZ – TUTAJ

Z dniem 15 czerwca 2020 r. Francja zniosła ograniczenia wjazdu na swoje terytorium dla podróżnych przekraczających granicę wewnętrzną tj. przybywających z państw Unii Europejskiej, Szwajcarii, Andorry, Islandii, Lichtensteinu, Monako, Norwegii, Watykanu oraz San Marino. W stosunku do tych podróżnych nie ma obowiązku odbycia kwarantanny lub posiadania oświadczenia o celu podróży. 

Szczególne zasady obowiązują w stosunku do podróżnych przybywających z Hiszpanii drogą lotniczą oraz z Wielkiej Brytanii (wszelkimi środkami transportu), w stosunku do których to osób utrzymana została dobrowolna 14-dniowa kwarantanny po wjeździe do Francji.  Kwarantanna nie obejmuje m.in. osób przewożących towary lub przejeżdżających przez Francję tranzytem.

Kiedy jechać?

Wybraliśmy taki, a nie inny, termin naszych wakacji z kilku osobistych względów, ale też mając na uwadze fakt, że generalnie w czerwcu turystów jest dużo mniej, a dzięki temu też jest taniej. To były pierwsze dni po oficjalnym otwarciu granic Francji dla turystów z zagranicy, więc liczyliśmy na to, że jeszcze nie zdążą tu nadciągnąć tłumnie, a dzięki temu, w kontekście pandemii – będzie też bezpieczniej. I rzeczywiście tak było!

Abstrahując jednak od koronawirusa – polecam Wam wakacje we Francji właśnie w czerwcu lub wrześniu. Na Lazurowym Wybrzeżu można spokojnie plażować (choć woda w czerwcu bywa jeszcze zimna), jest dużo spokojniej, przyjemniej i taniej… Szczyt urlopowy to druga połowa lipca i cały sierpień – we Francji w sierpniu wiele firm całkowicie zamyka swoje podwoje i wszyscy wyjeżdżają na urlopy. Nie unikniecie wtedy tłumów ani wysokich cen!

Hotel, Airbnb czy… spanie w aucie?

Jeśli obserwujecie moje podróże na Instagramie, to wiecie, że śpimy w różnych miejscach, także we własnym aucie. Pod jedną z ostatnich relacji otrzymałam od Was pytania o to, dlaczego decydujemy się na nocleg w samochodzie i czy nie wolelibyśmy w hotelu?

No cóż, odpowiem niejednoznacznie – i tak, i nie. Jeśli śpimy w samochodzie, to często podczas krótkich, dwudniowych wypadów albo pierwszą lub ostatnią noc podczas dłuższych wyjazdów. Wynika to zazwyczaj z oszczędności czasu (na szukanie noclegu/dojazd do konkretnego hotelu) i pieniędzy (wolimy je przeznaczyć na kolejną wycieczkę;)). Czasami robimy tak dla wygody, przygody lub pięknych widoków, np. wysoko w górach lub nad samym morzem.

W kontekście koronawirusa taki nocleg w aucie ma dwie strony medalu. Z jednej strony minimalizujemy ryzyko spania pojedynczych nocy w przygodnych hotelach i ograniczamy konieczność kontaktów z innymi. Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze konieczność korzystania z publicznych toalet – no ale tego podczas żadnej podróży się nie uniknie. 😉

Osobiście uwielbiam hotele i jeśli tylko mamy taką możliwość noclegu, to z niej korzystamy.  Jednak od kilku lat najczęściej wynajmujemy mieszkania/domki/pokoje za pośrednictwem Airbnb  (Airbnb-skorzystaj z mojej zniżki) – przede wszystkim ze względu na ceny, elastyczność i cały wachlarz możliwości, jaki daje taka opcja noclegu. Podczas dłuższych pobytów wynajmujemy mieszkania z pełnym wyposażeniem – jesteśmy niezależni, możemy sami gotować posiłki, wyprać ręczniki plażowe, etc. Taki sposób nocowania ma mnóstwo zalet!

W obecnej sytuacji wynajem kwatery w ramach Airbnb to w mojej opinii najbezpieczniejsza opcja. Tym razem też z niej skorzystaliśmy. Wymeldowanie poprzednich gości (o ile są wcześniej!) odbywa się do ok. godz. 10.00 rano, my przybyliśmy na miejsce około 19.00 (godziny przyjazdu i wyjazdu często są elastyczne i można się dogadać z właścicielami). Przez cały pobyt nie spotkaliśmy się osobiście z właścicielami – klucz czekał na nas w określonym miejscu i wyjeżdżając mieliśmy go tam odłożyć. Ryzyko w takiej sytuacji było naprawdę znikome. Mieliśmy urocze mieszkanko, wyposażone we wszystko, co niezbędne, z cudownym widokiem na morze.

Plaże w Oksytanii są rozległe, piaszczyste, mieliśmy mnóstwo miejsca dla siebie, bez konieczności kontaktu z innymi. Czułam się tam naprawdę bezpiecznie i odpoczywając w takich warunkach – można być spokojnym. Na dobrą sprawę – mieszkając w takim apartamencie, gotując samodzielnie i spędzając czas tylko na plaży – zupełnie nie macie kontaktu z innymi, a ryzyko złapania wirusa jest znikome.

Odbierz zniżkę 56 EURO na nocleg w Airbnb – skorzystaj z mojego kuponu! Kliknij TUTAJ!

Restauracje, bary, dyskoteki

Tutaj sprawa się trochę komplikuje. Podczas urlopu byliśmy w kilku restauracjach i mieliśmy mieszane uczucia. Są lokale, w których obsługa nosi maseczki, rękawiczki, a nawet podaje pieczywo w zamkniętych, papierowych torebkach, ale byliśmy też w kawiarni i restauracji, gdzie żaden kelner nie miał maski, a stoliki stały tak ciasno, jak w czasach przed pandemią. Dlatego, jeśli macie obawy – najpierw sprawdźcie, czy obsługa nosi maski, czy stoliki są ustawione w bezpiecznej odległości, ilu jest gości, etc. To widać w zasadzie gołym okiem! Najlepiej zrezygnować z małych, ciasnych knajpek i ogródków.

Mam też mieszane uczucia, kiedy widzę, że ekspedientka w piekarni rozmawia przez telefon, potem bez umycia rąk i bez rękawiczek bierze do ręki bagietkę, podaje klientowi, przyjmuje gotówkę i kontynuuje obsługiwanie klientów bez rękawiczek, maseczki, umycia tudzież dezynfekcji rąk. Zwracajcie na to uwagę! Nie zmienicie czyjegoś zachowania, ale sami bądźcie czujni – dezynfekujcie ręce i produkty, unikajcie zatłoczonych miejsc, a jeśli się nie da – noście maseczki.

Warto wiedzieć, że we Francji do zakazane są imprezy taneczne w lokalach, barach, dyskotekach etc. W tym roku nie poszalejecie na Francuskiej Riwierze! 😉

Miejcie też na uwadze, że nie wszystkie restauracje, lokale, kawiarnie, sklepy i hotele są już otwarte. Każdy właściciel, a także władze poszczególnych miast i wiosek decydują we własnym zakresie o tym, kiedy i na jakich warunkach wznawiają działalność określonych obiektów, zabytków, butików etc.

Środki ostrożności a COVID-19 we Francji

  • Obecnie we Francji można się przemieszczać i podróżować bez żadnych ograniczeń kilometrowych i bez konieczności posiadania specjalnych zaświadczeń.
  • Nie wszystkie muzea, zabytki, ogrody i atrakcje są otwarte – zwłaszcza w małych miasteczkach. Pomimo, że zniesiono odgórny zakaz, każda placówka i każdy właściciel decydują we własnym zakresie o tym, kiedy i na jakich zasadach wznawiają działalność. Dlatego, jeśli zależy Wam na zwiedzeniu konkretnego miejsca/obiektu – sprawdźcie najpierw informacje w Internecie, czy jest już taka możliwość. Nam zdarzyło się kilkakrotnie zastać zamknięte drzwi. Dla przykładu w miasteczku Roquebrun nie mogliśmy zwiedzić pięknego ogrodu z roślinnością śródziemnomorską. W Arles dopiero co umożliwiono zwiedzanie zabytków z czasów rzymskich i z tej okazji obniżono nawet cenę biletu. Może też się zdarzyć, że miejsce jest otwarte dla zwiedzających, ale jakaś jego część, np. mała sala, nadal pozostaje zamknięta ze względów bezpieczeństwa. Na przykład w Puy-en-Velay, skąd pielgrzymi ruszają na pielgrzymkę do Santiago de Compostela, można wspiąć się na wzgórze ze słynną figurą Matki Boskiej, która góruje nad miastem, ale wejście na sam szczyt pomnika jest obecnie zamknięty. Natrafiliśmy też na zamknięte niektóre kościoły (szczególnie w nowej części Carcassone!) i opactwa.

Zapewne zainteresuje i ucieszy Was informacja, że kilka dni temu Wieża Eiffla została ponownie otwarta dla zwiedzających! Jeśli jednak nie wybieracie się w tym roku do Paryża, to na blogu znajdziecie 10 fascynujących miejsc w Paryżu, które możecie zwiedzić już dziś – nie wychodząc z domu! 😉

  • Katedry, kościoły, świątynie – są już otwarte i odbywają się msze św. – w niektórych miejscach jest ich nawet w rozkładzie więcej niż dotychczas, żeby uniknąć tłumów. W kościołach panują ścisłe zasady, które są egzekwowane – trzeba mieć maskę, a przy wejściu zdezynfekować ręce. Kierunek poruszania się/zwiedzania jest wyznaczony taśmami i liniami, tak jak i miejsca w ławkach (w 1. ławce jedna/max. 2 osoby, w przypadku krzeseł – 1 osoba/odstęp dwóch krzeseł). Podczas mszy św. pomijany jest element „przekazywania znaku pokoju”. We wszystkich katedrach i w większości kościołów porządku pilnują odpowiednie osoby lub służby.

  • Żele i płyny do dezynfekcji rąk są dostępne niemal wszędzie – przy wejściach, na ladach sklepowych, przy kasach i  w punktach opłat. Warto z nich korzystać, a często zostaniecie o to poproszeni przez obsługę w danym miejscu. Żele dezynfekujące, podobnie jak i maseczki, kupicie praktycznie w każdej aptece – z dostępnością nie ma żadnych problemów!

 

  • Maski – obowiązkowe w środkach transportu publicznego (pociągi, autobusy, metro – tu wydzielony jest także kierunek ruchu dla wchodzących i wychodzących z metra, tramwaje) i wielu miejscach użyteczności publicznej – kościołach, muzeach, zabytkach, punktach informacji turystycznej -„office du tourisme”, wielu sklepach, salonach fryzjerskich i kosmetycznych etc. – generalnie warto mieć maskę zawsze przy sobie. Kiedy sporo zwiedzaliśmy, nosiłam maseczkę w kieszeni – tak jest najwygodniej. W upale nie jestem w stanie jej nosić na stałe. Zwracajcie uwagę na informacje umieszczane na drzwiach i witrynach! ZOBACZ AKTUALIZACJĘ POD TEKSTEM⇓

 

  • Kursują pociągi i samoloty wewnątrz kraju – obowiązują ograniczenia liczby pasażerów (w przypadku pociągów pamiętajcie, że bilety trzeba wcześniej zarezerwować przez internet). Od 17. czerwca powoli wznawiane są loty do Polski. Pomiędzy Francją a Polską kursują także międzynarodowe autokary.

 

  • Wydzielone miejsca i odległości 1 m. – w miejscach, gdzie jest ryzyko kolejek, oznaczone są odstępy 1 m – w sklepach, przed budynkami, restauracjami etc.

  • Płatności przyjmowane są zarówno kartą, jak i gotówką – nie spotkaliśmy miejsca, gdzie byłyby jakieś ograniczenia w tym zakresie.
  • Kina i teatry – powoli wznawiają swoją działalność z zachowaniem środków ostrożności.
  • Parki rozrywki – powoli wznawiają działalność, np. otwarcie Disneyland Paris przewidziano na 15 lipca br. (z zachowaniem środków ostrożności, nowym systemem rezerwacji etc.).
  • Plaże, jeziora, baseny, campingi są otwarte.
  • Stadiony i hipodromy będą otwarte od 11. lipca (ograniczenie do 5000 osób).
  • Dyskoteki zamknięte przynajmniej do końca sierpnia!
  • Odwołano wiele wakacyjnych imprez masowych.

Generalnie byłam zachwycona wszechobecnym spokojem  (z wyjątkiem Puy-en-Velay, gdzie w sobotę wieczorem młodzież BARDZO tłumnie i bardzo głośno bawiła się w barach i ogródkach restauracyjnych!) i małą ilością turystów w miejscach nawet bardzo turystycznych, takich jak Aigues-Mortes czy Carcassone. To był prawdziwy luksus, który pewnie nigdy się nie powtórzy. Spotykaliśmy głównie miejscowych i starszych Francuzów, korzystających z przywilejów emerytury.

Myślę, że turystów z każdym dniem będzie coraz więcej, wiele wskazuje na to, że Francuzi spędzą tegoroczne wakacje w swoim kraju  – podobnie jak Włosi, Polacy i mieszkańcy innych krajów. Przed wyjazdem polecam Wam sprawdzać dokładnie informacje z regionu, do  którego się wybieracie (jak i gdzie? – czytaj dalej!).

Gdzie we Francji jest najbezpieczniej?

Takie pytanie dostałam od jednej z Was. Prawda jest taka, że nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć. W przypadku koronawirusa sytuacja może się zmieniać z dnia na dzień. Dla przykładu – przed chwilą dowiedziałam się, że w regionie Gard, w którym spędziliśmy kilka dni podczas ostatniej podróży, pojawiło się nowe ognisko zachorowań i zamknięto 3 szkoły… W sobotę spotkaliśmy się ze znajomymi, którzy niedawno robili testy na obecność wirusa, bo mieli w Lyonie kontakt z osobami zarażonymi. Kontakty z innymi to cały czas potencjalne ryzyko zachorowania, zwłaszcza, że u niektórych choroba przebiega bezobjawowo.

Myślę, że warto unikać miejsc bardzo turystycznych, popularnych i zatłoczonych, wybierać duże, rozległe plaże, miejsca na łonie natury albo małe miasteczka. W wielu miejscowościach, w których byliśmy, było cicho i niemalże pusto w przeciwieństwie do np. Narbonne czy Puy-en-Velay.  W tym roku zrezygnowaliśmy całkowicie z Lazurowego Wybrzeża, gdzie plaże są stosunkowo małe i zatłoczone. Francja to ogromny i różnorodny kraj z pięknymi górami, kanionami, rzekami, morskimi plażami – bez problemu można tu znaleźć miejsca na spokojny urlop w pięknych okolicznościach przyrody i bez tłumu turystów.

Przed wyjazdem koniecznie sprawdźcie, czy w regionie, do którego się wybieracie, nie ma nowych ognisk zachorowań, sprawdzajcie dostępność zabytków, parków, rozrywek – takie informacje są zazwyczaj na stronach internetowych. Nawet jeśli nie obawiacie się koronawirusa, to może się okazać, że zamknięto muzea i inne obiekty, które bardzo chcieliście zobaczyć!

Jak to zrobić? Wyszukując dokładnych informacji w internecie.

TUTAJ znajdziecie specjalną mapę z aktualnymi danymi odnośnie zachorowań w poszczególnych regionach (zwracajcie uwagę na daty, bo te dane też spływają z opóźnieniem).

Możecie też skorzystać z tej strony  – wpisujecie numer departamentu, do którego chcecie wyjechać. Zielony kolor oznacza, że nie dzieje się w nim nic nadzwyczajnego, w przeciwieństwie do pomarańczowego – nim objęte są obecnie tylko tereny Gujany Francuskiej oraz Mayotte – francuskiej wyspy na Oceanie Indyjskim, ale w najbliższych tygodniach i miesiącach wszystko się może zmieniać.

Jechać czy nie jechać?

Podczas ostatniej podróży odniosłam ogólne wrażenie, że w obiektach i miejscach stricte turystycznych we Francji zasady bezpieczeństwa i ostrożności są zachowane i respektowane. Jednak to są dopiero pierwsze tygodnie po kwarantannie, więc mam nadzieję, że ta sytuacja utrzyma się przez kolejne miesiące wzmożonej turystyki. Jak wspominałam wcześniej – różnie to bywa z restauracjami, ale tutaj zawsze mamy wybór. Możliwość dezynfekcji rąk na każdym kroku to ogromny plus. Szkoda, że szczególnej troski w tym temacie nie widać w przypadku publicznych toalet – wiele z nich jest zamkniętych albo ich poziom czystości pozostawia sobie wiele do życzenia…

Spędziliśmy wspaniały urlop – bez większych obaw i niepokoju związanych z pandemią. Niemniej jednak jestem daleka od beztroski i stylu podróżowania „jak dawniej”. W tym roku każdy z nas sam musi zadecydować, co jest dla niego najlepsze i najbezpieczniejsze i wziąć pełną odpowiedzialność za tę decyzję, pamiętając jednocześnie o innych i respektując nowe zasady bezpieczeństwa. Ostatnie i najbliższe miesiące to dla nas wszystkich wielki test odpowiedzialności jednostkowej i zbiorowej. Niezależnie od tego, gdzie spędzicie tegoroczny urlop – życzę Wam zdrowych, bezpiecznych i pięknych wakacji! 🙂

Więcej aktualnych informacji na stronie: https://www.gouvernement.fr/info-coronavirus/vacances

Po angielsku https://www.gouvernement.fr/en/coronavirus-covid-19

AKTUALIZACJA 28.11.2020 Od 28.11.20 poluzowania obostrzeń – można się przemieszczać w promieniu 20 km od domu (ze stosownym zaświadczeniem)  na 3h, otwarte wszystkie sklepy i galerie handlowe, księgarnie i biblioteki, salony fryzjerskie i kosmetyczne. Będą mogły się odbywać nabożeństwa religijne w obecności max. 30 osób. Od 15 grudnia warunkowe zakończenie lockdownu -jeśli poziom zakażeń spadnie do 5 tys. zakażeń dziennie – zostanie wprowadzona wówczas godzina policyjna od 21-7 rano. Możliwe będzie spędzenie świąt oraz sylwestra w gronie rodziny. Stoki narciarskie będą otwarte prawdopodobnie po 20 stycznia, wówczas zostaną zniesione również inne obostrzenia.

AKTUALIZACJA 3.11.2020 Od 30.10.20 we Francji mamy kolejny LOCKDOWN, ale mniej restrykcyjny niż ten pierwszy, w marcu. Żłobki, przedszkola, szkoły pozostają otwarte, studenci mają zajęcia online. Otwarte są sklepy spożywcze, apteki, sklepy z asortymentem budowlanym etc., sklepy typu „tabac” etc. Hotele i restauracje są zamknięte, te ostatnie mogą prowadzić jedynie sprzedaż na wynos i na dowóz. Odwołane są imprezy, w kościołach nie ma mszy św. Większość firm przeszła na pracę zdalną. Aby wyjść z domu, trzeba mieć specjalne zaświadczenie i jest to możliwe tylko w określonych sytuacjach (do pracy, do szkoły, do sklepu/lekarza oraz na spacer (jogging/aktywność fizyczna), ale tylko na 1h i w promieniu 1 km. Zgromadzenia publiczne i spotkania prywatne są zabronione, podobnie jak przemieszczanie się pomiędzy regionami. Lockdown potrwa wstępnie 4 tygodnie, do 1 grudnia. 

AKTUALIZACJA 15.10.2020 Od soboty 17.10.20 w regionie paryskim i 8 innych metropoliach będzie obowiązywała „godzina policyjna”. Co oznacza, że w godzinach 21.00-6.00 nie wolno przebywać poza domem. Couvre-feu, czyli godzina policyjna zostanie wprowadzona w:

ÎledeFrance (Paryż i okolice), Lyon, Grenoble, Lille, Rouen, Tuluza, Montpellier, Saint-Étienne, Aix-Marsylia. To oznacza jednocześnie, że w tych regionach restauracje, sklepy etc. będą zamykane przed 21.00. Nowe ustalenia mają obowiązywać przez co najmniej 4 kolejne tygodnie.

AKTUALIZACJA 22.09.2020 W wielu francuskich miastach wprowadzono obowiązek noszenia masek dodatkowo na ulicach – np. Lyon, Nicea, Marsylia, Paryż -koniecznie sprawdźcie przed wyjazdem! Każdy region, departament, miasto wprowadza swoje własne obostrzenia w zależności od aktualnej sytuacji. W Lyonie w związku z rosnącą liczbą zachorowań w ostatnich tygodniach wprowadzono wczoraj kolejne zakazy – m.in. zakaz spotkań powyżej 10. osób, zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach w godz. 20.00-6.00, restrykcje w restauracjach i barach (np. przy jednym stoliku może być max. 10 osób, na większe imprezy/spotkania trzeba uzyskać pozwolenie) etc. 

EDIT: od 20 lipca we Francji obowiązek noszenia maseczek w publicznych pomieszczeniach zamkniętych typu sklepy, urzędy, kina, hotele etc.

EDIT2: możecie napotkać problemy z rezerwacją noclegów na mniej niż 7 dni.

 

 

Dajcie znać, czy ktoś z Was wybiera się w tym roku na urlop do Francji? Jeśli tak – koniecznie pobierzcie mojego eBooka „Pandemia po francusku”

z wszystkimi istotnymi informacjami i niezbędnym słownictwem francuskim związanym z pandemią.

 

 


Podaj swój adres email i otrzymaj darmowy ebook.

Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu jest Monika Laskowska-Baszak (emigrantka.eu). Szczegóły związane z przetwarzaniem danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.

0 comments
27 likes

Related posts

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

O mnie

Paryż miałam w planach co najwyżej na… emeryturę. Ale życie uwielbia płatać figle. Przyjechałam do Paryża z miłości do mężczyzny, a zostałam z miłości do tego kraju. Dziś witam Was na moim lyońskim balkonie, przy stoliku oplecionym zapachem lawendy i z filiżanką aromatycznej kawy w dłoni. To moja prywatna café. Moje codzienne radości i smutki, zachwyty i zmagania z życiem na emigracji, roztrząsane przy małej czarnej. Zapraszam Was w (nie)codzienną podróż po Francji, podczas której Paryż będzie tylko jednym z przystanków.
Czytaj dalej

Newsletter

Podaj swój adres email i otrzymaj darmowy ebook.

Administratorem Twoich danych osobowych podanych w formularzu jest Monika Laskowska-Baszak (emigrantka.eu). Szczegóły związane z przetwarzaniem danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.

Airbnb – skorzystaj z mojej zniżki!
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty